Rotterdam 2014 #7: Uspokój serce, ptaszyno.

Data:

Konkursowy debiut pt. „Hope factory" (reż. Natalia Meschaninova) to portret młodego pokolenia Rosjan tkwiących w zapadłej dziurze Norilsku, z dymiącymi kominami w tle i przemysłowym zbiornikiem wodnym. Intryga rozgrywa się głównie między dwoma dziewczynami: próbującej pracy na etacie Svety oraz zarabiającej jako prostytutka Nadji. Dziewczyny nie pałają do siebie sympatią, ale wspólnie spędzają wolny czas w towarzystwie kolegów polewających w plenerze wódkę. Nakręcony w reporterskim tonie, film krytykuje nadopiekuńczość rodziców, bezduszność zakładu pracy, pokazuje żenujący obraz relacji męsko-damskich spłycanych do poziomu cielesności. Mimo ciekawych ról i wartkiej akcji dzieło grzęźnie w schematach, próbując powiedzieć za dużo na jednym oddechu. W chwili, gdy można było zawiesić akcję, fabuła nie wyhamowała, a dodane na doczepkę sceny śmieszą brakiem konsekwencji głównej bohaterki. I bynajmniej, poznając Svetę, trudno uznać je za egzystencjalne rozważania.

Zachwycający film pokazywany w sekcji Spektrum pt. „Stop the pounding heart” (reż. Roberto Minervini) bezszelestnie i w skupieniu nakreśla portret rozterek emocjonalnych Sary. Wychowywana na farmie nastoletnia dziewczyna dogląda hodowli kóz, sprzedaje sery, spaceruje wzdłuż ogrodzeń innych posesji, ukradkiem podglądając chłopaka trenującego ujeżdżanie byków. Towarzyszy jej młodsze rodzeństwo, które chętnie przyłącza się do wygłupów na maszynie symulującej rodeo uruchamianej przez zawadiackiego kolegę. Spokojne sceny prowincjonalnej sielanki przeplatane są spotkaniami nauczania domowego, w tym także rozmów o religii i Bogu. Mająca poczucie inności i nieprzystawalności do świata dziewczyna zamartwia się swoją przyszłością, nie jest skłonna związać się z kimś na stałe, nie wie też jak będzie wyglądała dalsza egzystencja na farmie, nie jest pewna czy chce pozostać z rodziną, czy może zająć się zawodowo czymś innym. Wszystkie te problemy subtelnie nakreśla być może najlepszy dotychczas portret dojrzewania jaki przyjechał ze Stanów Zjednoczonych.

Przedstawicielka pokolenia YBA (tłum. Young British Artist) – Sarah Lucas jest bohaterką nienachalnego debiutu pt. „About Sarah”. Świętująca pięćdziesiąte urodziny rzeźbiarka zaprasza realizatorkę Elisę Miller do swojego domu na prowincji, dokąd uciekła kilka lat wcześniej z hałaśliwego Londynu. Poznajemy najbliższe otoczenie nierozstającej się z kieliszkiem i papierosem Sary oraz podglądamy ją i innych artystów przy pracy. Startujący w sekcji Bright future film zastrzega na początku, że nie chce być typowym dokumentem, a raczej pamiętnikiem przyjaźni między artystką a reżyserką. Sarah, szyjąc z rajstop kształty przypominające piersi i organy płciowe czy pracując przy papierosowych płaskorzeźbach, opowiada o postrzeganiu relacji międzyludzkich oraz o czasie jakim dysponujemy w naszym życiu. Pojawia się również kilka filmów archiwalnych prezentujących wcześniejsze prace artystki, ponadto, razem z ekipą Sarah zabiera nas na wycieczkę do Meksyku. Dokumentowi daleko do laurki i peanu na cześć artystki, otrzymaliśmy za to możliwość porozmawiania z nią przez kilka kwadransów.